yassa yassa
614
BLOG

Wielce Szanowna Pani X

yassa yassa Kultura Obserwuj notkę 0

W związku z żywym zainteresowaniem towarzyszącym upublicznieniu Pani korespondencji, załączam szczere wyrazy współczucia, oraz solidarności. Jednocześnie pragnę wyrazić swój niesmak wobec zdziczenia obyczaju, przyzwalającego na tego typu praktyki.

Niemniej byłbym ogromnie wdzięczny za podanie konkretnych danych wskazujących, względnie identyfikujących mnie, jako byłego esbeka. Zapewniam, że gdybym nie zdecydował się na anonimowość, nie trudno byłoby zweryfikować Pani przeświadczenie. Korzystając choćby z niewielkiej pomocy - Pani przyjaciela - wspomnianego Krzysia Leskiego. Względnie taty Followa... Co do kanalii? No cóż, każdy ma prawo do własnych ocen… Akurat w tym wypadku jestem odmiennego zdania.

Zapewniam również, że nie miałem nic wspólnego z umieszczeniem mego skromnego awatara na bogatej liście Pani ulubieńców. Pragnę zauważyć, iż sama Pani wspomina; „klikam we wszystko, co zobaczę, i sprawdzam, jakie to daje efekty”, Najpewniej wiec kliknęła Pani w gwiazdkę, obecnie symbolizującą blogi obserwowane. Mogło się i tak przytrafić, tym bardziej, ze nie jest żadną tajemnicą, iż moją aktywność blogerską darzy Pani szczególnym rodzajem ciekawości .

Zaś mając na uwadze utratę „ogromnego archiwum korespondencji na PW”, w dowód dobrej woli, gotów jestem zwrócić Pani przemiła korespondencję adresowaną do mnie. Bynajmniej nie ograniczając się jedynie do „ostatnich ośmiu lat", kiedy pono patrzy Pani na mnie, „jak przez czysto umytą szybę, nie reagując na moje codzienne chamskie zaczepki i nie odzywając się do mnie ani słowem”. Gdyż byłoby to dalece niestosowne.

Życzę owocnego blogowania na portaliku @Pantryjoty, jednako uczciwość nakazuje mi przestrzec Panią zaproszeniem Pantrysia spod mojej ostatniej (komentowalnej) notki: „będzie mi Ciebie trochę brakowało, ale w ostateczności możesz zameldować się na próbę u mnie”.

Oczekując rychłego zdemaskowania byłego esbeka, tradycyjnie, gnę się w ukłonach, rab niegodny… etc, etc.

Y.


Odpowiedzi na komentarze:

Ach, witaj mi Duszko ma najmilejsza, znów pojawiasz się z cudownym wierszykiem… Radując starcze serce nieprzemijającym pięknem. Erek pęknie z zazdrości.

Aczkolwiek, gdyby to nie poezja, to miałbym małe zastrzeżenia co do końkluzji. Skąd ci przyszło do główki, że „adresatka mnie totalnie ignoruje”?

Gdyby tak było, nie wiedziałaby o czym traktowały moje wpisy. Pomijam już, że taktownie nie wspomniałem o prawdziwym powodzie zajęcia zaszczytnego, pierwszego miejsca, na jej liście obserwowanych.

Moją pozycję na niej ustanowiła maszyna, monitorująca ruch i starannie licząca wejścia. Starała się okazać przyjazną, ułatwić kontakt z obiektem nieustannego zainteresowania. I wyszło, jak wyszło. Nie bójmy się tego słowa; niezręcznie.

Nic nowego, podobnie przytrafiło się mojemu Staremu Kumplowi W., któren zawrzał był, gdy jego zamglonym oczom onanisty ukazała się zachęta do skorzystania z porno stronek.

 Milusińscy Pani X. śmiało mogliby powołać lokalny oddział MENSY

A Ona sama staranniej dobierać towarzystwo.

______________________________________________________________________________________________

Uważajemyje Towariszczi, 
w swoich listach pytacie, co dalej?
A cóż ja mogę? Bogna, to nie Hilaria...
To zawodniczka wagi ciężkiej.

W każdym razie jedyne co w tej chwili mogę doradzić, to mając w pamięci niefortunną wpadkę
(z wojny z jaśniepanami polskimi) legendarnego kamandira Konarmii - wielokrotnego Bohatera Związku Radzieckiego - tow. Siemiona Michajłowicza, przede wszystkim należy wstrzymać szarżę i czekać aż podciągną tabory... Z wódką i słoniną.
X. poświadczy


yassa
O mnie yassa

Chcesz wiedzieć kim jestem? Rozwiń, a całą skrytą prawdę o mnie, zaczerpniesz wprost z krynicy prawd wszelakich, tryskających spod klawiatury pani Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej! Tako rzecze źródło; przestrzegając nierozważnych, nieświadomych lub zagubionych: Uważaj - to pisowiec! Nieuczciwy, wredny, głęboko niemoralny, ale inteligentny. I właśnie dlatego wyjątkowo odrażający. Uprawia propagandę pisowską usiłując kpić w sytuacjach, w których kpić z ludzi nie należy. To takie wykalkulowane chamstwo. Nie wiem, czy mu za to płacą, ale zachowuje się, jakby tak było. Nie zawaha się przed rzuceniem na kogoś oszczerstwa, kłamie. Dokarmia się podziwem, jaki czuje do samego siebie. Pieści się słowami i dosrywaniem. Straszliwie pretensjonalny. Prowadzi obronę pisowskiego tałatajstwa nie wprost, ale przez bezwzględny, cyniczny atak na przeciwników. Stosuje zmyły poprzez budzenie do siebie zaufania zwolenników ludzi, których chce niszczyć, zręcznie stwarzając pozory sympatii. Jest podstępny i zawistny. W sumie bardzo ciekawa postać - tak na dwa trzy komentarze. Potem wyłazi z niego całe pisowskie g... Zdemaskowany przyznaję; jestem kryjącym się w mrokach netu, destruktorem o imieniu Mefistofeles. Ich bin ein Teil von jener Kraft, die stets das Böse will und stets das Gute schafft. Z tego też powodu lojalnemu C.K. Żurnaliście - panu Jerzemu Skoczylasowi - zalecałbym daleko posuniętą wstrzemiężliwość przy próbie realizacji jego bufońskiego anonsu, cyt.; Jak cię spotkam na żywo, to obiję ci twój parszywy ryj! Sei reizend zu deinen Feinden, nichts ärgert sie mehr, Herr Redakteur!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura