Janek ma mambę... Olek ma mambę... Jola ma mambę...Wszyscy maja mambę.
I wszyscy przystąpią do pierwszej komunii.
A Sambor?
Ma siostrę Damrokę, i mać, w gender doktoryzowaną.
On również będzie miał uroczystość. Tyle, że w Krytyce Politycznej. Ekstra-dycyjne prasłowiańskie postrzyżyny.
Aczkolwiek nie do końca jest pewne, czy będą to postrzyżyny, czy zaplęciny...
Rodzic 1 zadecyduje rozważnie, wszak dziecku nie można niczego narzucać, a włoski ma ładne... szkodaby ciąć.
Stanowczo lepiej zapleść fikuśny warkoczyk.
Niestety, w poszukiwaniu odpowiedniej tradycji organizatorkom umknęło, to co oczywiste.
Nie trzeba doktoratu z antropologii kultury, by wiedzieć, że każdy rytuał niesie jakąś głębszą treść, ma podglebie...
Bez tego staje się pustą celebrą.
Tak i tu...
Postrzyżyny/zapleciny, w ujęciu tradycyjnym, determinują społeczną rolę dziecka - do tego czasu rodzaju nijakiego.
"Ono" staje się chłopcem, oddanym pod kuratelę taty. Względnie dziewczynką, przysposabianą przez mamę.
Zatem, warkoczyki Samborka mogą przynieść różne konsekwencje.
Od buntu i frustracji; "ręce precz od mojej waginy!"
Po zwątpienie i rezygnację;"pier*olę, nie rodzę!"
Z kolei krótsze przystrzyżenie Damroczki, może spowodować, że w przyszłości wstąpi on do ONRu.
A wówczas tragedia Dużego Formatu, bez mała antyczna, gotowa. Wiadomo... zamiast liści wisieć będą dżenderysci.
Wbrew pozorom, konfiguracja skórki prosta nie jest...
http://rk1.salon24.pl/708541,postepowe-postrzyzyny-zapleciny#comment_11480196
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35636,19987030,i-komunia-niekoniecznie-moga-byc-tez-postrzyzyny-zapleciny.html
http://www.krytykapolityczna.pl/wydarzenia/postrzyzyny-zapleciny