Od czasu, gdy niejaki Bronisław K. (lat 63) - po potrąceniu na pasach niepełnosprawnej zakonnicy w ciąży - stracił pracę, redakcja naszej ulubionej Gazety nadal nie może dojść do siebie…
Przedwczoraj publikuje interesujacy tekst obrazujacy klasyczną fobię, zatytułowany „Nie, nie jestem histeryczką, szczycę się tym, że racjonalnie oceniam zagrożenia”, sygnowany przez pewną neurotyczkę z Codziennika Feninistycznego, w którym ta, wbrew tytułowemu zapewnieniu, popada w spazmy:
„Żarty się skończyły, idzie jesień, a później... Co będzie?... Boję się zwycięstwa PiS-u i boję się elektoratu PiS-u Kaczyński i jego akolici, od ośmiu lat pracują nad realizacją jedynego planu, jaki ma Prezes - zemsty za urojoną krzywdę.
Więc ten codzienny teatr nienawiści, agresji i pogardy. Otoczenie Prezesa, musi tak mówić…. Redaktorzy portali, gazet, dziennikarze "niezależni" też muszą…Wyszkolone oddziały szturmowe PiS podążają krok w krok za premier Kopacz... Są pomysły sądów ludowych, publicznych chłost, obozów dla zdrajców ojczyzny, a i kulka w łeb pojawia się nierzadko. rządy PiS to niewyobrażalny dramat dla kraju.Boję się.
Boję się PiS-u, boję się tego, co może w Polsce zrobić, gdyby wygrał wybory, boję się prezesa Kaczyńskiego opętanego żądzą zemsty…”
Wczoraj udostępnia łamy ćpunowi - heroiniście, który przedstawił nam swoja najnowszą, jakże upiorną, wizję - Przy naszych gojach Goya może się schować...
„Im bliżej władzy jest PiS, tym częściej czyta się i słyszy "prawdziwych Polaków", którzy wciąż mówią o stryczku i kuli w łeb. To dla lemingów, bo dla imigrantów internauci - i to wcale nie anonimowi - chcą otwierać obozy zagłady. "Dzień pomsty" za in vitro zapowiadają nawet dziennikarze sportowi, "Fronda" otwarcie wychwala palenie "czarownic" na stosach...Boję się tego, co może się stać w naszym kraju… Boję się, że będą bić. Zaczynam się bać, że będą zabijać...
Znam tę ludobójczą gadkę.... To mowa nienawiści, która poprzedza zabijanie. To gęstniejący zapach pogromu. Jeśli do niego dojdzie, historia zapamięta, że stało się to za prezydentury Andrzeja Dudy. Polaka katolika, który ocalił hostię"
Dziś z kolei sensacja…
Anonimowy dziennikarz tego zacnego dziennika wykrył w końcu kto, podczas ostatniej kampanii wyborczej, prowadził twitterowe konto kandydata PISu… Ku zaskoczeniu czytelników okazało się, ze to ”prawicowy bloger” - Paweł Rybicki!
Tak! Ten sam… Nasz kolega Rybitzki! Dacie wiarę?!
Nie Józek Moneta, i nie Maia14... A Rybitzki!
Przyszpilony Rybitzki nie zaprzeczył i zeznał, „iz od stycznia 2015 r. pracował przy kampanii Andrzeja Dudy jako specjalista od mediów społecznościowych. Jako doświadczony użytkownik Twittera był odpowiedzialny za kampanijne konto, a także inne działania w mediach społecznościowych.
Praca dla Andrzeja Dudy była dla mnie możliwością pokazania, że nie klepię tylko czegoś z kanapy, ale potrafię czynnie pomagać pewnej idei. Podkreślam, że Andrzej Duda sam prowadzi swój profil na Twitterze. Ja zajmowałem się jego profilem kampanijnym. Jakby ktoś mnie spytał, to bym odpowiedział. Ale nikt nie pytał .
Po chwili dodał, że Bronisław Komorowski miał TVN, TVP, "Gazetę Wyborczą" i "Newsweeka" a Andrzej Duda miał mnie. Kto wygrał? No właśnie.”
Ano właśnie, mnie również nikt nie spytał, więc uprzedzając nieuniknione oświadczam, że nie buczałem na panią Kopaczową. Przykro mi, lecz niestety mam mocne alibi...
Natomiast jeśli ktoś jest spragniony prawdziwej sensacji, to o buczenie niech raczej pyta Pana Starego, względnie Tereskę… Ich też jeszcze nikt nie zapytał. A może być ciekawie…
http://wyborcza.pl/1,75968,18474741,arcybiskup-o-zapachu-krwi.html#ixzz3hmsUje85
Komentarze